Nasza" anielska" przygoda rozpoczęła się ponad 4 lata temu, kiedy stanęliśmy przed ogromnym dylematem. Nasza kochana Mama i Babcia, wtedy już ponad 90-letnia, nie mogła dłużej mieszkać sama, a my nie byliśmy w stanie zapewnić jej należytej opieki. Wtedy po raz pierwszy pomyśleliśmy o domu opieki... Nie była to łatwa decyzja, w końcu bardzo trudno jest oddać pod opiekę ukochaną osobę obcym dla nas ludziom. Długo rozważaliśmy różne opcje, oglądaliśmy różne domy opieki, aż w końcu trafiliśmy do Domu Pod Aniołem. Pierwsze wrażenie- piękna okolica, piękny dom, który dopiero zaczynał swoją działalność. Rozmowa z Panią Anią- właścicielką domu, uspokoiła nas i rozwiała wiele wątpliwości. To osoba, która w swoich podopiecznych widzi przede wszystkim człowieka, dopiero później pacjenta czy pensjonariusza. Każdy twórca zaczyna od pewnej wizji swojego dzieła- nam spodobał się sposób, w jaki Pani Ania chciała prowadzić ten dom.

Opieka i zapewnienie bezpieczeństwa to oczywiście podstawa, ale starsi ludzie mają swoje specyficzne potrzeby (również duchowe), a personel Domu Pod Aniołem miał z uwagą się w te potrzeby wsłuchiwać, i starać się je zaspokoić. Po czasie przekonaliśmy się, że rzeczywiście tak jest. Mama czuła się dobrze, była zadbana, miała możliwość uczestniczenia w mszach świętych (w domu znajduje się kaplica św. Jana Pawła II), a przede wszystkim czuła się potrzebna. My, jako rodzina, mogliśmy ją odwiedzać o każdej porze, i zawsze byliśmy miło i serdecznie przyjmowani, oraz na bieżąco informowani o ważnych sprawach. Jesteśmy przekonani, że nazwa domu- Pod Aniołem- jest odpowiednia do poziomu opieki, jaką zapewnia. Niespełna tydzień temu Mama odeszła...Do ostatnich chwil czuliśmy, że jest we właściwym miejscu. Szczególne podziękowania należą się Pani Ani i Panu Witkowi,i opiekunkom: Pani Anecie, Pani Sylwii, Pani Eli, Pani Kasi oraz reszcie personelu. Na ścianach domu pozostały zdjęcia Mamy- już zawsze będzie jego częścią. Na koniec słowa Jana Pawła II, który nieprzypadkowo jest patronem tamtejszej kaplicy: "Jeżeli proces starzenia się z jego nieuchronnymi uwarunkowaniami zostaje przyjęty z pogodą ducha w świetle wiary, może stać się cenna okazją do lepszego zrozumienia tajemnicy krzyża, która nadaje pełny sens życiu ludzkiemu. Osoba w podeszłym wieku potrzebuje zrozumienia i pomocy". Tak właśnie jest w Domu Pod Aniołem. Dziękujemy!